W obronie Josifa Brodskiego
Wojciech Gorczyca
Na stronach internetowych pojawiały się i pojawiają opinie dyskredytujące poetę rosyjskiego, Josifa Brodskiego, laureata Nagrody Nobla, w związku z jego wierszem Na niepodległość Ukrainy (i nie tylko). W korespondencji ze mną taki głos zabiera prof. dr hab. Lech Suchomłynow1. Zupełnie bezzasadnie. Tendencyjnie. Prof. Suchomłynow ponadto proponuje zająć się jednym z aspektów badań kulturowych dotyczących literatury kolonialnej – rosyjskiej, postkolonializmem. Odnosi to do rusycystyki światowej, zakładając przewartościowanie ocen w zakresie studiów dotyczących kultury i literatury rosyjskiej. Jednym słowem, chce ingerować w prace rusycystów europejskich, amerykańskich, australijskich, kanadyjskich itp. Proponuje temat; ‘Ukraińskie studia postkolonialne: pomiędzy dekonstrukcją mitów a unieważnieniem kultury”. Czy to nie za wiele? Za wiele. Nie można w kontekście zjawiska „unieważniania kultury rosyjskiej”, które, jak zauważa prof. Suchomłynow, jest obecne w Ukrainie, podważać wartości, jakie wniosła do rozwoju literatury światowe literatura rosyjska. Taką wartością jest m.in. twórczość Josifa Brodskiego. Prof. Suchomłynow zdaje się nie rozumieć, że krytyka Brodskiego, jeśli chodzi o wiersz Na niepodległość Ukrainy dotyczy deprecjacji systemu totalitarnego czasów Leonida Breżniewa w szczególności, a wypad do Stambułu, i odkrycie prawdy o Konstantynopolu jako Bizancjum w tekście Stambuł jest genialnym rozważaniem na temat politycznych implikacji wprowadzenia przez cesarza Konstantyna religii chrześcijańskiej na terenie cesarstwa rzymskiego oraz późniejszego przejęcia tej tradycji na Rusi – tradycji prowadzącej do stworzenia mitu ideologicznego Moskwa III Rzymu (Gorczyca, 2012, s. 67–80). Przypomnę, że Konstanty myśląc o potężnym imperium rzymskim, planował połączenie militarnej potęgi państwa z chrześcijańska wiara. Konstantyn był przekonany, że został wybrany przez Boga do rządzenia światem, a jego odpowiedzialność obejmowała czuwanie nad jednością i ortodoksja Kościoła (Hastings, 2002, s. 52–53). Prof. Suchomyłow uznaje stanowisko Brodskiego w tym tekście za szowinistyczne, co jest, delikatnie rzecz ujmując, nieporozumieniem.2
Brodski podkreśla, że mieszkał w państwie Moskwa III Rzym (tekst powstał w 1972 roku) do czasu, kiedy to Leonid Breżniew z tego „Rzymu” go wyrzucił), tj. Moskwy jako czerwonego III Rzymu (uzup. moje – W.G.).
Mam w swoim dorobku naukowym cztery monografie mniej lub bardziej bezpośrednio związane z podejściem metodologicznym (Gorczyca 2008; Gorczyca 2012; Gorczyca 2015; Gorczyca 2021), które proponuje prof. Suchomłynow. Wypromowałem w Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej pracę magisterską Mit i metafora u Mariny Cwietajewej i Josifa Brodskiego, opublikowałem artykuł o wierszu Brodskiego o incipicie Dieriewiannyj łaookon … (Gorczyca, 2013, s. 73–82). Znam historię Rosji nie dlatego tylko, że egzamin z historii Rosji u dr Adolfa Juzwenki zdałem na pięć. Oczywiście, nie przeszkadza mi to w poznawaniu historii Ukrainy, szczególnie dziejów Komunistycznej Partii Ukrainy i z tym związanych problemów, o których prof. Suchomłynow nie chce słyszeć (czy wiedzieć). Myślę, że wskazane wyżej argumenty w postaci moich publikacji i wiedzy z zakresu historii dwóch krajów, doświadczenie cierpienia związanego ze śmiercią bliskich Barbary Lipskiej-Gorczyca (mojej żony) i Bożeny Walter (mojej krewnej) będą stanowić dobre podstawy do obalenia insynuacji prof. Suchomłynowa i nie tylko jego insynuacji – wszystkiego, co się na stronach internetowych w związku z wierszem Na wolność Ukrainy ukazało.
Dodam już na wstępie, że Brodski napisał Na wolność Ukrainy jako odę, parodiując jednocześnie odę jako gatunek literacki rozpowszechniony w Rosji szczególnie mocno za sprawą Michała Łomonosowa i Gawryły Dzierżawina. Oda Brodskiego nawiązuje do ustaleń Łomonosowa dotyczących tzw. „trzech stylów” i te ustalenia parodiuje. Wysoki styl charakterystyczny dla ody zastępuje Brodski jeszcze „wyższym”, tj. językiem kloacznym, potęgując znaczenie problemu. To m.in. spowodowało taką ostrą reakcję w Internecie i u prof. Suchmłynowa. Problem w tym, że wszelki dyskurs ma to do siebie, iż należy go czytać pośrednio. Trzeba znać tradycję tego gatunku w Rosji – od Symeona Połockiego i jego ody panegirycznej Orioł rossijskij po odę Aleksandra Puszkina Wolność, w której występuje przeciwko prawu naturalnemu Rousseau, twierdząc, że cara zabijać nie wolno (Aleksander I uwikłany w spisek przeciwko Pawłowi I). Ody te, apoteozujące system władzy absolutnej (satrapii orientalnej) ściśle związane z ideologią Moskwy jako III Rzymu (Gorczyca 2016, s. 51–56; 61–64) Brodski wystawia na pośmiewisko. W ten sposób odrzuca zarówno ideologię Moskwy jako III Rzymu „białego” i Moskwy jako III Rzymu „czerwonego”.
Jeśli zabiera się głos w sprawie tego wiersza, napisanego w 1991 roku, to trzeba wziąć pod uwagę odpowiednie przyczyny prowadzące do jego powstania. Nie te, że oto w 1991 roku ogłoszono, iż Ukraina jest wolnym państwem, ale te, które ewokują czas drugiej połowy lat 60. i lata 70. – czas Związku Radzieckiego. Ten czas pozostawał własnością Leonida Breżniewa, który odpowiada za profanację twórczości nie tylko Josifa Brodskiego, również Wasyla Aksionowa i Włodzimierza Wojnowicza (Gorczyca, 2016; Beatrycze…; Chłodny…). Breżniew skazał Brodskiego na 5 lat łagru i gdyby nie znana poetka, Anna Achmatowa, żona Mikołaja Gumilowa twórcy akmeizmu, rozstrzelanego przez Czekistów Feliksa Dzierżyńskiego w 1921 roku (Gorczyca, 2008, s. 121–156), to Brodski na pewno by nie przeżył. Wyszedł po roku, co specjalnie prof. Suchomłynowowi się nie podoba. Dlaczego Brodski zareagował w taki sposób? Poeta może używać mocnych słów i nikt do niego nie może mieć o to pretensji, jeśli używa ich słusznie. Brodski użył wielu słów „niecenzuralnych” słusznie, bardzo słusznie. W imieniu swoim i imieniu prześladowanych przez system kolegów po piórze.
Prof. Suchomłynow, kiedy napisałem do niego, że Breżniew grożący światu i demolujący kulturę w Rosji jest Ukraińcem, odpowiedział mi, że nie, że nie jest. Kiedy dołączyłem do tego nazwiska Łazara Kaganowicza i Klimenta Woroszyłowa, stwierdzając, że są Ukraińcami i odpowiadają za mord ponad 21 tys. polskich oficerów w kwietniu 1940 roku, odpowiedział, że nie, że nie są Ukraińcami (Jaczyński, 2006, s. 238). Pora więc zacząć obronę Brodskiego od aspektu pochodzenia tych trzech postaci, by następnie przejść do ich działalności partyjnej na terenie Ukrainy i omówienia sukcesów, które odnieśli, by zakończyć miejscem Komunistycznej Partii Ukrainy w systemie partyjnym ZSRR.
Część dokumentów w tym paszport Breżniewa określa jego narodowość jako ukraińską – inne jako rosyjską. Co przemawia za tym, że Breżniew był Ukraińcem? Miedzy innymi to, że urodził się w 1906 roku w Kamieńskim w Ukrainie. Szczególnie zaś to, iż w 1939 r. został sekretarzem Dniepropietrowskiego Komitetu Partii a po 1946 roku I sekretarzem Zaporoskiego Komitetu Obwodowego Komunistycznej Partii Ukrainy – później Dniepropietrowskiego Komitetu Obwodowego KP Ukrainy. Nadto był szefem Wydziału Politycznego 18 Armii, Szefem Zarządu Politycznego 4 Frontu Ukraińskiego. Fakt, że Breżniew, urodzony w Ukrainie działał tyle lat na terenie Ukrainy i był politrukiem 4 Frontu Ukraińskiego czyni z niego stuprocentowego Ukraińca. Przecież nie Rosjanina, Gruzina, Baszkira, Tatara, Ormianina, Mordwina, Czeremisa – chciałoby się rzec. Tutaj zdobywał ostrogi działacza partyjnego, tutaj indoktrynował żołnierzy ukraińskich.
Jako I sekretarz KC KPZR Leonid Breżniew zarażał komunizmem III Świat: Angolę, Egipt, Etiopię, Jemen, Mozambik. Doktryna Breżniewa o ograniczonej suwerenności państw wspólnoty socjalistycznej dopuszczała zbrojną interwencję ZSRR w tych państwach (Smaga 1991, s. 232–279). Tak stało się w przypadku Praskiej Wiosny 1968 roku. W latach 70. XX wieku Breżniew uzyskał nad USA przewagę, jeśli chodzi o broń konwencjonalną i jądrową. Zamierzał uderzyć na Polskę w grudniu 1980 roku. Jimmy Carter ostrzegł go, że jeśli do tego dopuści, odbije się to negatywnie na stosunkach amerykańsko-sowieckich. Powaliły Breżniewa i ZSRR „gwiezdne wojny” Ronalda Regana (dzieje.pl Leonid Breżniew (1906–1982).
Czas panowania Breżniewa to czas zastoju. To czas, w którym dali o sobie znać tacy pisarze, poeci i dramaturdzy, jak: Wasyl Aksionow, Włodzimierz Wojnowicz, Josif Brodski, Aleksander Wampiłow (Gorczyca, 1989) Utwory Aksionowa przestano wydawać w ZSRR na początku lat 70. Po wyjeździe na zaproszenie do USA został wraz z małżonką, Mają Karmen, pozbawiony obywatelstwa. Włodzimierz Wojnowicz był związany z trzecia falą emigracji. W 1972 roku został przyjęty w poczet członków Związku Pisarzy ZSRR, dwa lata po tym wydalono go. W konsekwencji został pozbawiony obywatelstwa. Obywatelstwa pozbawił go Breżniew – Wojnowicz zdecydował się bowiem na wyjazd do Niemiec na zaproszenie Badeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Josifa Brodskiego po dwukrotnym aresztowaniu w 1964 roku skazano „za pasożytnictwo” społeczne na 5 lat robót przymusowych. Jak wspomniałem wcześniej, po interwencji Anny Achmatowej i Kornela Czukowskiego karę zmniejszono do roku. Niezgoda Brodskiego na brutalność i bezwzględność sowieckiej cenzury była przyczyną wydalenia go z ZSRR w 1972 roku. Aleksander Wampiłow powalił system komunistyczny w dramacie Polowanie na kaczki, występując z koncepcją teatru wewnętrznego. Utonął w jeziorze Bajkał w 1972 roku, przeżywszy 35 lat. Za życia nie doczekał się teatralnej realizacji swego najlepszego dramatu. Wystawiano go w krajach Europy Zachodniej. Dramat wystawiono w lutym 1987 roku w Moskwie w budynku starego MChAT-u. Cenzura wycięła jednak to, co najważniejsze – teatr wewnętrzny, przeżycia Ziłowa.
Łazar Kaganowicz to Ukrainiec o krwi żydowskiej. Urodził się w Ukrainie w przysiółku Kabany (obecnie Dnipro). Zdobywał ostrogi partyjne, podobnie jak Breżniew, w tym kraju. W latach 1914–1915 był członkiem Kijowskiego Komitetu Partyjnego. Pracował w Jakaterynosławiu (Dnipro), później w Melitopolu. Działał w Doniecku. Podczas rewolucji październikowej 1917 roku dowodził powstaniem bolszewickim w Homlu. W 1925 roku został sekretarzem generalnym Komitetu Centralnego Partii Bolszewickiej na terenie Ukrainy. Jest odpowiedzialny za mord na polskich oficerach w kwietniu 1940 roku, także za zbrodnie ludobójstwa w czasie wielkiego głodu w Ukrainie i za zbrodnie dokonane w związku z przeprowadzaną w ZSRR kolektywizacją i rozkułaczaniem.
Kliment Woroszyłow urodził się w Donbasie. Uważał się za Ukraińca i podpisywał Woroszyło. Jego rodzice mieli rosyjskie korzenie. Dłuższy czas pracował, a następnie działał w Ługańsku. Tutaj pracował (od 1903 roku) w fabryce parowozów. W tym mieście zorganizował siatkę bolszewicką u schyłku I wojny światowe, też w Ługańsku Socjalistyczny Oddział Partyzancki. Jego największe zasługi dla ZSRR wiążą się z I Armią Konną, którą dowodził jego towarzysz walki, wachmistrz carski, Siemion Budionnyj. Woroszyłow odpowiada za śmierć tysięcy Polaków i Żydów w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Okrucieństwa popełnione przez I Armię Konnną, która została rozbita (2/3 składu osobowego poległo) przez polskich ułanów w bitwie pod Komarowem 31 sierpnia 1920 roku, są szeroko znane (Gorczyca, 2019, s. 89–106). Jest także, podobnie jak Kaganowicz, odpowiedzialny za śmierć polskich oficerów.
Trzy postaci tworzące system rządów komunistycznych w ZSRR wiążą się immanentnie z funkcjonującym dzisiaj przekonaniem, że Komunistyczna Partia Ukrainy wywarła silny wpływ na kształt tych rządów i ustroju w ogóle. Sukces w tym zakresie wiązał się z tym, że Ukraińcy dysponowali silną bazą polityczną i byli drugą narodową partią po Rosjanach. Kiedy jednak dochodziło do wyborów w KC KPZR, to Ukraińcy jako druga najliczniejsza organizacja partyjna reprezentowali największy i najlepiej zorganizowany blok, bo Rosjanie po prostu nie działali jako blok. Nie było Komunistycznej Partii Rosji! W ten sposób Ukraińcy byli głównym partnerem Rosjan w tworzeniu i kształtowaniu ZSRR (Michał Sutowski Krytyka Polityczna …). Czas panowania Breżniewa to ukoronowanie pracy ukraińskich działaczy partyjnych jeszcze sprzed rewolucji październikowej.
Przypomnijmy kilka faktów właśnie sprzed rewolucji październikowej.
Utworzona przez bolszewików jako karta przetargowa 24–25 grudnia 1917 r. marionetkowa Ukraińska Republika Ludowa Rad (Ukraińska Socjalistyczna Republika Rad) została uznana w wyniku traktatu ryskiego (1921 r.) przez Polskę za jedynego reprezentanta ludności ukraińskiej. W grudniu 1922 r. po powstaniu ZSRR stała się republiką związkową. Próby osiągnięcia wolności przez Ukraińców w latach 1917–1922 należy wiązać przede wszystkim z elementem socjaldemokratycznym, co jest naturalną konsekwencją rozwoju tego kierunku społeczno-politycznego w Rosji szczególnie od początku lat 90. XIX w. do 1917 roku. Ukraina aktywnie uczestniczyła w tym procesie. W ostatnich latach XIX wieku w Petersburgu, Moskwie, Kijowie, Wilnie i Białymstoku powstała grupa Sztandar Pracy, która wydawała też gazetę pod tym samym tytułem. W 1897 r. w Kijowie powstał Związek Walki z grupą wydawniczą „Gazeta Robotnicza”. Na Zjeździe w Mińsku (1–3. 03. 1898 r.) zjednoczono organizacje socjaldemokratyczne. Byli na tym Zjeździe delegaci z Petersburga, Moskwy, Jekaterynosławia i Kijowa. Wybrano Komitet nowej partii, którą nazwano Socjaldemokratyczną Partią Robotniczą Rosji. Na II Zjeździe (10–17. 07 1902 r., Bruksela, Londyn) przyjęto program rewolucyjny, formułujący tezę o rewolucji socjalistycznej i dyktaturze proletariatu. Z tym bagażem „dobra społecznego” Ukraińcy przetrwali do traktatu ryskiego, kiedy to część ziem byłej Rzeczpospolitej Obojga Narodów po wojnie polsko-bolszewickiej znalazła się w granicach II Rzeczpospolitej. Pełny rozwój Ukrainy socjalistycznej i później komunistycznej nastąpił w 20. i 30. Latach. Jak się okazało bagaż komunistyczny niosła Ukraina do 2014 roku.
Krótki przegląd stanu bojowego Komunistycznej Partii Ukrainy i jej wkładu w dzieło tworzenia struktur komunistycznego państwa i ich umacniania przekonuje, że Josif Brodski, pisząc Na wolność Ukrainy ma rację. W czasie, kiedy Rosjanie tworzyli kulturę i sztukę nie socrealistyczną, miała miejsce trzecia emigracja, miały miejsce prześladowania, dewastacja ich psychiki. Winien temu jest przede wszystkim Leonid Breżniew – Ukrainiec i wspierający go dzielnie towarzysze z Ukraińskiej Partii Komunistycznej.
Końcowa ocena, jaką formułuje w wierszu Brodski drastycznie odnosi się do faktu popełnienia zbrodni na oficerach polskich i przerzucenia tej zbrodni przez Sowietów na Niemców. Więźniów ze Starobielska rozstrzelano w Charkowie (kwiecień – maj 1940). Byli wśród nich: mjr Julian Lipski, dziadek mojej żony Barbary, por. Stanisław Bukraba, ojciec Bożeny Walter, z którą jestem spokrewniony. Wyrok na nich wydali: Stalin, Beria, Mikojan, Mołotow, Kaganowicz i Woroszyłow. Dwaj ostatni to Ukraińcy. Największymi katami (obok Wasyla Błochina) polskich oficerów są Ukraińcy: Mitrofan Syromiatnikow, strażnik obozu w Starobielsku, własnoręcznie mordujący więźniów, urodził się we wsi Zarożne w guberni charkowskiej, był robotnikiem w Charkowie. Piotr Soprunienko, jeden z głównych organizatorów mordu na polskich oficerach urodził się we wsi Isajky w rejonie bogusławskim w guberni kijowskiej.
Jeżeli prof. Suchomłynow twierdzi, że Breżniew, Kaganowicz i Woroszyłow nie byli Ukraińcami, to pewnie też powie, iż Syromiatnikow i Soprunienko nimi nie byli. To będzie właśnie jego dekonstrukcja faktów historycznych, jaka, według niego, może przydać się rusycystyce światowej, w tym polskiej. Takiej dekonstrukcji Polska, mój kraj i rusycystyka polska, panie profesorze Suchomłynow, nie potrzebuje!
Bibliografia
dzieje.pl Leonid Breżniew (1906–1982) – dostęp. 12.03. 2024
GORCZYCA, W. Koncepcja teatru wewnętrznego Aleksandra Wampiłowa. „Slavica Wratislaviensia” L., 1989, s. 77–86.
GORCZYCA, W. Briusow * Iwanow * Gumilow. Prawdy o micie, symbolu i historii. Bielsko-Biała. Wyd. Naukowe ATH, 2008.
GORCZYCA, W. Iwan IV Groźny. Portret kulturowy władcy. Bielsko-Biała. Wyd. Naukowe ATH, 2012.
GORCZYCA, W. „Bezwolne” ubytki metaforycznej konstruktywistycznej teorii uczenia się, „Studia Slavica” XVII/1. Ostrava 2013, s. 73–82.
GORCZYCA, W. Utopizmy Lwa Tołstoja (1852–1869). Bielsko-Biała. Wyd. Naukowe ATH, 2015.
GORCZYCA, W. Tradycja wojny Starotestamentowej w Armii Konnej Izaaka Babla. „Slavica Litteraria” 1/2019, s. 89–106.
GORCZYCA, W. Zinaida Gippius w dyskursie kulturowym. Bielsko-Biała. Wyd. Naukowe ATH, 2021.
GORCZYCA, W. Klasycyzm i sentymentalizm w Rosji. W: Literatura rosyjska. Aspekty kulturowe. Tegoż. Wyd. Naukowe ATH. Bielsko-Biała, 2016, s. 51–56; GORCZYCA, W. Kłopoty Aleksandra Puszkina z romantyzmem. W: op. cit., s. 61–64; GORCZYCA, W. Aspekt biograficzny i mityczny poezji Josifa Brodskiego. W: op. cit., s. 171–176.
GORCZYCA, W. Beatrycze w postmodernistycznej konceptualizacji Wasyla Aksionowa. W: Współczesny Świat Słowiański. T. I. Red. K. Feruga i A Ostrowska-Knapik. „Verbum”. Praga, 2016, s. 131–146.
GORCZYCA, W. Chłodny dom i Mongolia Wewnętrzna w pisarskiej wizji Wasyla Aksionowa i Wiktora Pielewina. W: op. cit., s. 7–29.
GORCZYCA, W. Problemy absurdu, groteski i antyutopii w twórczości Włodzimierza Wojnowicza. W: Tegoż: Literatura rosyjska …, p. cit., s. 177–181.
HASTINGS, A. Lata 15–550. W: Historia chrześcijaństwa. Red. A. Hastings. Przeł. M. Mścichowski i E. Ziemska. Książka i Wiedza. Warszawa, 2002, s. 40–85.
JACZYŃSKI, S. Zagłada oficerów Wojska Polskiego na Wschodzie. Wrzesień 1939–maj 1940. Bellona. Warszawa, 2006.
SMAGA, J. Narodziny i upadek imperium. ZSRR 1917–1991. Wyd. Znak. Kraków, 1992.
SUTOWSKI, Michał. Krytyka Polityczna https://krytykapolityczna.pl>kultura>historia>micha...
Mohlo by vás z této kategorie také zajímat
- Jestliže vypráví lékař… (Dana Ferenčáková)
- Bez porozumění, zato se záští (Dana Ferenčáková)
- Krásná Durancie a chrabrý Ota (Dana Ferenčáková)